Przejdź do głównej zawartości

Trudna Wielkanoc 2020

Jeżeli zatem głosi się, że Chrystus zmartwychwstał, to dlaczego twierdzą niektórzy spośród was, że nie ma zmartwychwstania? Jeśli nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie zmartwychwstał. A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara. Okazuje się bowiem, żeśmy byli fałszywymi świadkami Boga, skoro umarli nie zmartwychwstają, przeciwko Bogu świadczyliśmy, że z martwych wskrzesił Chrystusa. Skoro umarli nie zmartwychwstają, to i Chrystus nie zmartwychwstał. A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara i aż dotąd pozostajecie w swoich grzechach. Tak więc i ci, co pomarli w Chrystusie, poszli na zatracenie. Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania. (Pierwszy List do Koryntian 15,12-19)


Namówiliśmy panią Stomps by włączyła się w projekt
(Panią psycholog z prawdziwego zdarzenia)
Ratowania dusz smutnych – niechętnych by żyć
Gdy grób odkryto pełen
Watykan zamknięto
Papież za to rezydentem zostanie – jako kustosz muzeum i strażnik ogrodu
Powodów jest setki by zachować budynki – dla przyszłych
Bywszy proboszcz będzie oprowadzał z tęga miną
Tego się używało – będzie mówić – do święcenia wina
A tego na święto – a tego na pieniążki
Krążki rozet całe w poświacie błyszczeć się będą ku radości dzieci
Które chętnie pytać będą: po co to wszystko było?
Bo śniło nam się (roiło) – odpowiedzą dziadkowie
Że gdzieś tam życie jest nowe
A ciało jego odkryte – jak zdrajcę wystawią w specjalnej gablocie
By można się było poskarżyć losowi
Że nowi – wcale (ale to wcale!) nie będziemy
Tylko dokąd pójdziemy?
Do pani Stomps kochanej – co okularki poprawi
Rozmową zabawi i zaczaruje
Porachuje tyle alternatyw!
Na przykład znaczki
Albo warcaby
Albo na świeżym powietrzu zabawy
Dobrze – choć szkoda
Woda nieświęta pomoże wytrzymać
Wszechobecny zawodu klimat
I odkryć że ciekawsze rzeczy są od samobójstw
Takie głupstwa jak słońce – dzwoneczki – marynarki – spinki
A dla dziewczynki?
Szmineczka i podróż
Po świecie pełnym – niestety – miejsc od teraz pustych
(Paweł Chwańko, „Pani Stomps”)

Nie chcę dziś pisać, że miałem sen – ostatnio sny mam tak bzdurne, że nie ma potrzeby się nimi dzielić. ALE, mam ostatnio marzenia. Moje marzenia dotyczą religii. Tak, marzy mi się religia. Jaka?

  • Religia wolna od lęku przed wiekuistą porażką
  • Religia wolna od srogich bogów
  • Religia wolna od faworytów religii
  • I religia wolna od religijnych frajerów (i frajerek)

Chcę za to być w religii, gdzie jest:

  • Religa pełna Siły, która pozwala być codziennie lepszą wersją siebie
  • Religia pełna boskiego Boga, który ukazuje piękno egzystencji
  • Religa, która docenia każdego za jego miejsce – choćby było najskromniejsze
  • I religia, która uczy – a nie otumania i nakazuje wierzyć w kolejny przesąd

Ciekawe czy doczekam takiej religii? Ufam, że Kościół Jezusa Chrystusa jest właśnie jej przestrzenią. I w nadziei, że dobro na śmierć zagłodzi w nas cynizm i sarkazm, i skłonność ku ciętej ripoście z życzeniami błogosławionej Wielkiej Nocy, zostawiam kolejny wiersz – tym razem „Modlitwę” Bułata Okudżawy:

Dopóki nam ziemia kręci się, dopóki jest tak czy siak
Panie ofiaruj każdemu z nas, czego mu w życiu brak
Mędrca obdaruj głową, tchórzowi dać konia chciej
Sypnij grosza szczęściarzom....i mnie w opiece swej miej

Dopóki ziemia obraca się, O Panie nasz, na Twój znak
Tym, którzy pragną władzy, niech władza ta pójdzie w smak
Daj szczodrobliwym odetchnąć, niech raz zapłacą mniej
Daj Kainowi skruchę.... i mnie w opiece swej miej.

Błogosławionych Świąt!

Popularne posty z tego bloga

Znani „mormoni”, czyli ośmioro najsłynniejszych Świętych

Dziś trochę z innej beczki i trochę dla rozrywki. Ach, kimże są i gdzie są ci „mormoni”? To pytanie ciśnie się na usta wielu osobom uważającym, że jesteśmy dziwną podziemną sektą, która w tajemnicy przed światem kryje swych wyznawców. Tak – spotkałem się z tym poglądem! No cóż, mylenie nas równocześnie ze Świadkami Jehowy, Amiszami i Scjentologiami daje takie właśnie efekty. Tymczasem nie ma po naszej stronie nic tajemniczego. Otwarcie przyznajemy się do swej przynależności do świętych w dniach ostatnich, prowadzimy intensywne życie rodzinne, towarzyskie i zawodowe, a wielu z nas zrobiło międzynarodową karierę. Dziś chciałbym przedstawić Czytelnikom ośmioro znanych świętych. Jest ich więcej, ale skoncentrowałem się na tych postaciach, których sława dotarła do Polski. A oto oni: 1. Bill Marriott (ur. 1932) Znamy Hotele Marriott? ZNAMY! J ako dyrektor wykonawczy Marriott International, Bill Marriott kierował jedną z największych sieci hoteli na świecie do czasu p

Jesteś osobą LGBT, zgadza się? ROZMOWA Z PAWŁEM

Pawle, powiedz nam coś o sobie. Paweł (imię zostało zmienione): Mam na imię Paweł. Mieszkam w Polsce. Pracuję dla dużej firmy i realizuję liczne zlecenia. Jestem co dnia mocno zajęty. W wolnych chwilach uprawiam sport. Jesteś osobą LGBT, zgadza się? Można tak powiedzieć, choć nie pod każdą literką bym się podpisał ( śmiech ). Jesteś zatem „G” – gejem. Jestem orientacji homoseksualnej. Ale to nie jest moja tożsamość! Należę do Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich. W Kościele uczymy się, że przede wszystkim jesteśmy ukochanymi dziećmi Ojca Niebieskiego. Tym jestem – jestem Dzieckiem Boga. Oto kim jestem. Odcinasz się od organizacji LGBT? Nie. Mam tam licznych przyjaciół. Ale do żadnej nie należę. Należysz do Kościoła Jezusa Chrystusa. W środowiskach religijnych modne jest doszukiwanie się społecznej genezy orientacji homoseksualnej. Podejmowałeś kiedyś nad tym refleksję w odniesieniu do swojej sytuacji? Tak! Wielokrotnie

Jak prowadzić dziennik duchowy?

Wezwani jesteśmy do tego, by doskonalić się każdego dnia! Uff... Orka na ugorze! Być może. Każdy z nas ma inny temperament, inną historię, problemy i radości. By temu wszystkiemu się przyjrzeć, a zarazem złapać do życia trochę twórczego dystansu w sukurs przyjść nam może prowadzenie Dziennika Duchowego. Ja swój prowadzę od 2015 roku. Moje „Ja” z początku w niczym nie przypomina mojego obecnego „Ja”. I to jest właśnie super! Miło jest przyjrzeć się swojej ewolucji i nabrać nadziei, że kiedyś będzie się deczko lepszym niż dziś. W samorozwoju o niebo lepiej niż nie jedna auto-psychoanaliza pomóc może szczery notatnik uczuć, refleksji i Bożych podszeptów. Dzisiaj chciałbym podzielić się praktyką duchową jaką jest prowadzenie dziennika uczuć – lub jak kto woli „dziennika duchowego”. Zainteresowanym chciałbym przedstawić siedem rad na dobry początek realizowania takiej praktyki. Rada 1. Staraj się pisać codziennie (i odręcznie) Dobry dziennik duchowy prowadzony jest systematyc