Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2019

Co łączy wszystkich ludzi – czyli 9 wartości

Często zadaję sobie pytanie: co łączy nas wszystkich – ludzi. Myślę o tym w kontekście zbawienia i znajdowania płaszczyzn porozumienia. Czy łączy nas Chrystus? Osoba Chrystusa na pewno łączy Jego naśladowców – chrześcijan. Apostoł Paweł tak pisał: Teraz jednak dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie, nie ma już potępienia. Albowiem prawo Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, wyzwoliło cię spod prawa grzechu i śmierci. Co bowiem było niemożliwe dla Prawa, ponieważ ciało czyniło je bezsilnym, [tego dokonał Bóg]. On to zesłał Syna swego w ciele podobnym do ciała grzesznego i dla [usunięcia] grzechu wydał w tym ciele wyrok potępiający grzech, aby to, co nakazuje Prawo, wypełniło się w nas, o ile postępujemy nie według ciała, ale według Ducha (List do Rzymian, 8,1-4). Czyli możemy być pewni, że jeśli trzymamy się mocno Chrystusa – każdego dnia – unikniemy „zewnętrznych ciemności” (Nauki i Przymierza 88). Ale co z tymi, którzy się Chrystusa nie trzymają? Którzy Go albo nie poz

Duch Święty w czasach Apostazji

Paweł powiedział do starszych Kościoła efeskiego: „Uważajcie na samych siebie i na całą trzodę, nad którą Duch Święty ustanowił was biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, który On nabył własną krwią. Wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając trzody. Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów (Dzieje Apostolskie 20,28-29). Dlaczego tyle dusz przyszło na świat w różnych okresach dłużej lub krótszej apostazji – czyli w okresie, gdy na Ziemi nie było proroków ani wszystkich zasobów potrzebnych do zbawienia? Czy duchy te w okresie Przedśmiertnym wykazały się arogancją wobec Ojca Niebieskiego? Czy zignorowały piękny i tajemniczy Plan Zbawienia, na którego wieść trzecia część Niebian zareagowała entuzjazmem? Czy były to dusze gorszego sortu? O ile nie znam wiążącej odpowiedzi na dwa pierwsze pytania, o tyle na ostatnie pytanie chcę od razu odpowiedzieć PRZECZĄCO! Nasi niebiańscy Rodz

Dharma miłosierdzia

Wbrew pozorom wpis dzisiejszy nie ma na celu promocji hinduizmu! Nie mniej jednak ma na celu przybliżenie pojęcia dharmy i rozważenie go w kontekście chrześcijaństwa. W aktualnej definicji podanej przez Wikipedię dharma (sanskryckie धर्म , palijskie धम्म - dhamma ) to „nazwa podstawowych zasad etycznych, jakimi powinien kierować się każdy wyznawca - obejmujących obowiązek pracy, założenia rodziny, spłodzenia i wychowania dzieci” oraz „wypełnianie obowiązków społecznych i religijnych”[1]. Dharma była od wieków jedną z najcenniejszych wartości wyznawców hinduizmu i, jak czytamy w artykule Janiny Szatkowskiej, po zestawieniu z europejskimi naukami filozoficznymi oraz nurtami narodowotwórczymi pozwoliła rozpocząć proces kształtowania państwowej tożsamości Indii.[2] Na kontynencie europejskim odpowiednikiem dharmy była ἀρετή (arete, dla Greków), początkowo oznaczająca męstwo, a z czasem tak męstwo, jak i umiejętność dbania o urodę, zdrowie, majątek, kunszt wykonywanego rzemiosła i szcz

Istnienie – wyzwanie i wezwanie. ROZMOWA Z ELIZĄ I TEODOREM

Eliza: Bardzo lubię tę fotografię. Kto ją zrobił? Jan Paweł Skupiński: Zdaje się, że mój Tata. Moja Mama też ją lubi. Patrz – żartowała do Ojca – na naszego Janka, jak on patrzy na świat: ta trawa taka płytka, to podwórko takie płytkie, ten świat taki płytki. Mówię ci – on będzie dziwny. E: Mama nie miała trochę racji? Od kiedy Cię znam odnoszę wrażenie, że rzeczywistość jest dla Ciebie ciasna... JPS: Bo jest – w istocie. Rodzice dobrze mnie znali i znają. Od dziecka miałem wrażenie, że duszę się w rzeczywistości. Oczywiście jestem z wiekiem coraz bardziej wdzięczny za dar Rzeczywistości, ale coś mnie zawsze w niej uwierało. Z jednej strony niepokojąca, z drugiej trochę bolesna, z trzeciej... fascynująca. E: A co jest dla Ciebie niepokojące w rzeczywistości? JPS: To, że w ogóle jest. To, że rzeczy bardziej istnieją niż że ich nie ma. Nie-bycie wydaje się być łatwiejsze i spokojniejsze. Istnienie to wyzwanie... i wezwanie. Obiekty martwe jako tako radzą so