Przejdź do głównej zawartości

Henoch został uniesiony

Bracia: Wiara jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy. To dzięki niej przodkowie otrzymali świadectwo. Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga wszechświat został tak stworzony, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych. Dzięki wierze Abel złożył Bogu cenniejszą niż Kain ofiarę, za co otrzymał świadectwo, iż jest sprawiedliwy. Bóg bowiem zaświadczył o jego darach, toteż choć umarł, przez nią jeszcze przemawia. Przez wiarę Henoch został uniesiony, aby nie oglądał śmierci. I nie znaleziono go, ponieważ Bóg go zabrał. Przed zabraniem bowiem otrzymał świadectwo, iż podobał się Bogu. Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu. Przystępujący bowiem do Boga musi uwierzyć, że Bóg jest i że wynagradza tych, którzy Go szukają. Przez wiarę Noe został pouczony cudownie o tym, czego jeszcze nie można było ujrzeć, i pełen bojaźni zbudował arkę, aby ocalić swą rodzinę. Przez wiarę też potępił świat i stał się dziedzicem sprawiedliwości, którą otrzymuje się dzięki wierze.
(List do Hebrajczyków 11,1-7)

Przytoczony fragment Listu do Hebrajczyków zawiera kilka ważnych elementów. Przede wszystkim Ojcu Niebiańskiemu „podobamy się” dzięki naszej Weń wierze. To wiara jest probierzem naszego postępowania i jest z nim nierozerwalnie związana – o czym w osobnym Liście pisał Apostoł Jakub. Wiara jest też sekundantem bojaźni bożej, której pełen Noe zbudował Arkę. Wiara w wielu przypadkach stała się przyczyną rzeczy dziwnych. Oto dzięki swej pięknej wierze prorok Henoch nie ujrzał śmierci, ale został uniesiony. I nie tylko on jeden. Jako święci w dniach ostatnich wierzymy, że Ojciec w Niebie nie chciał, by też wielu innych nie oglądało śmierci. W tradycji katolickiej i prawosławnej do grona tego zaliczona została Maryja, Matka Jezusa z Nazaretu – Kościół jednak na tę chwilę nie posiada stuprocentowego zapewnienia w postaci objawienia, które tę historię mogło by potwierdzić (nadejście takiego objawienia jest niewykluczone – wiele jeszcze dowiemy się z objawienia o Maryi i naszej czcigodnej Pramatce, Ewie).
Gdy mówimy o wierze dochodzi do głosu jeszcze jeden silnie związany z nią element – jest nim świadectwo. Każdy z wymienionych w przytoczonym fragmencie otrzymał świadectwo, a pisząc o nim apostoł chciał unaocznić, że również święci mają do świadectwa prawo i sposobność. Świadectwo zawsze otrzymamy jeśli nie tylko już postępujemy, jak nakazuje wiara, ale gdy SZUKAMY Boga. Poszukiwanie Boga polega na popartej uczynkami chęci zbliżenia się do Niego. Gdy tylko wejdziemy na tę drogę otrzymamy pierwsze świadectwo, a za nim przyjdą kolejne. I dzieje się potem tak jak pisał Nefi: Na skrzydłach jego ducha moje ciało było przenoszone na niezmiernie wysokie góry. Moje oczy widziały wielkie rzeczy, nawet zbyt wielkie dla ludzi. Dlatego nakazano mi, bym o nich nie pisał (II Księga Nefiego 4,25).

Źródło ilustracji:
Henoch – lds.org

Popularne posty z tego bloga

Znani „mormoni”, czyli ośmioro najsłynniejszych Świętych

Dziś trochę z innej beczki i trochę dla rozrywki. Ach, kimże są i gdzie są ci „mormoni”? To pytanie ciśnie się na usta wielu osobom uważającym, że jesteśmy dziwną podziemną sektą, która w tajemnicy przed światem kryje swych wyznawców. Tak – spotkałem się z tym poglądem! No cóż, mylenie nas równocześnie ze Świadkami Jehowy, Amiszami i Scjentologiami daje takie właśnie efekty. Tymczasem nie ma po naszej stronie nic tajemniczego. Otwarcie przyznajemy się do swej przynależności do świętych w dniach ostatnich, prowadzimy intensywne życie rodzinne, towarzyskie i zawodowe, a wielu z nas zrobiło międzynarodową karierę. Dziś chciałbym przedstawić Czytelnikom ośmioro znanych świętych. Jest ich więcej, ale skoncentrowałem się na tych postaciach, których sława dotarła do Polski. A oto oni: 1. Bill Marriott (ur. 1932) Znamy Hotele Marriott? ZNAMY! J ako dyrektor wykonawczy Marriott International, Bill Marriott kierował jedną z największych sieci hoteli na świecie do czasu p

Jesteś osobą LGBT, zgadza się? ROZMOWA Z PAWŁEM

Pawle, powiedz nam coś o sobie. Paweł (imię zostało zmienione): Mam na imię Paweł. Mieszkam w Polsce. Pracuję dla dużej firmy i realizuję liczne zlecenia. Jestem co dnia mocno zajęty. W wolnych chwilach uprawiam sport. Jesteś osobą LGBT, zgadza się? Można tak powiedzieć, choć nie pod każdą literką bym się podpisał ( śmiech ). Jesteś zatem „G” – gejem. Jestem orientacji homoseksualnej. Ale to nie jest moja tożsamość! Należę do Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich. W Kościele uczymy się, że przede wszystkim jesteśmy ukochanymi dziećmi Ojca Niebieskiego. Tym jestem – jestem Dzieckiem Boga. Oto kim jestem. Odcinasz się od organizacji LGBT? Nie. Mam tam licznych przyjaciół. Ale do żadnej nie należę. Należysz do Kościoła Jezusa Chrystusa. W środowiskach religijnych modne jest doszukiwanie się społecznej genezy orientacji homoseksualnej. Podejmowałeś kiedyś nad tym refleksję w odniesieniu do swojej sytuacji? Tak! Wielokrotnie

Jak prowadzić dziennik duchowy?

Wezwani jesteśmy do tego, by doskonalić się każdego dnia! Uff... Orka na ugorze! Być może. Każdy z nas ma inny temperament, inną historię, problemy i radości. By temu wszystkiemu się przyjrzeć, a zarazem złapać do życia trochę twórczego dystansu w sukurs przyjść nam może prowadzenie Dziennika Duchowego. Ja swój prowadzę od 2015 roku. Moje „Ja” z początku w niczym nie przypomina mojego obecnego „Ja”. I to jest właśnie super! Miło jest przyjrzeć się swojej ewolucji i nabrać nadziei, że kiedyś będzie się deczko lepszym niż dziś. W samorozwoju o niebo lepiej niż nie jedna auto-psychoanaliza pomóc może szczery notatnik uczuć, refleksji i Bożych podszeptów. Dzisiaj chciałbym podzielić się praktyką duchową jaką jest prowadzenie dziennika uczuć – lub jak kto woli „dziennika duchowego”. Zainteresowanym chciałbym przedstawić siedem rad na dobry początek realizowania takiej praktyki. Rada 1. Staraj się pisać codziennie (i odręcznie) Dobry dziennik duchowy prowadzony jest systematyc