Przejdź do głównej zawartości

Perły Apostazji (4): Jan od Krzyża - o duszy, w której się Bóg ukrywa

Często postrzegamy czas Wielkiej Apostazji – od śmierci starożytnych apostołów i upaństwowienia chrześcijaństwa do czasów Przywrócenia Ewangelii – jako okres mroczny i duchowo pusty. Jest to stanowisko z wszech miar niesprawiedliwe. Otóż, mimo utraty przez ludzkość wszystkich niezbędnych do pełni zbawienia narzędzi (takich jak kapłaństwo Aarona i Melchizedeka lub chrztów za zmarłych), Apostazja była czasem wielkich idei, duchowych poszukiwań i rozwoju znakomitej teologii i licznych nurtów duchowych. Bóg błogosławi wszystkie swoje dzieci – także te, które teraz nie mają dostępu do Pełni Ewangelii. W „mrokach” Apostazji można dziś odkryć wiele świateł, promyków pięknej wiary w Ojca w Niebie i pereł Ewangelii, które tylko potwierdzają odwieczną prawdę, że Bóg kocha wszystkie swoje dzieci rozproszone po całym świecie, różnych dyspensacjach i wiekach. Bohaterem dzisiejszego (czwartego) wpisu z cyklu Perły Apostazji będzie jeden z mistrzów duchowości Kościoła rzymsko-katolickiego, członek zakonu karmelitańskiego, Juan de Yepes y Alvarez – znany światu jako św. Jan od Krzyża.


W swoim artykule na temat Jana od Krzyża ojciec Dariusz Piórkowski (jezuita) pisze: Istnieją różne języki, którymi w Kościele mówimy o Bogu. Język liturgii i modlitwy. Język teologii. Język moralności i prawa. Ale chyba najrzadziej używany, choć najgłębszy i intymny, to język mistyczny, język relacji, żarliwej i namiętnej miłości, o dziwo, relacji małżonki i małżonka. Tak rzadko o nim mówimy, i to jest słabość współczesnego Kościoła, bo się go boimy, bo uważamy, że nie przystoi, bo nie wierzymy, że Bóg może być aż taki.[1] Jeśli dobrze odczytuję komentarz ojca Piórkowskiego, Bóg, który jest „aż taki”, to Bóg aż tak bliski. Nie tylko autor zacytowanej publikacji, ale każdy, kto choć na chwilę zetknął się z twórczością ojca Jana, dostrzeże, jak żarliwą była miłość tego katolickiego duchownego do Chrystusa oraz jak żarliwą miłość Boga do człowieka ten duchowny odkrył.


Narodziny Juana


Juan de Yepes y Alvarez przyszedł na świat w Fontiveros, 24 czerwca 1542 roku, w żydowskiej rodzinie, która przyjęła chrześcijaństwo. Ponieważ jego ojciec pojął za żonę Catalinę, która byłą kobietą bez posagu, małżeństwo uznano za mezalians. Ojciec Juana, Gonzalo, został odrzucony przez krewnych, a małżonkowie zmuszeni byli do podejmowania prac dorywczych – zajęli się tkactwem. Od 1551 roku Juan uczęszczał do szkoły dla sierot w Medina del Campo – gdy był jeszcze mały zmarł jego ojciec, a opieką nad przyszłym duchownym i jego rodzeństwem mogła zająć się tylko ich samotna matka. W latach 1559-63 Jaun pracował w szpitalu i studiował nauki humanistyczne w szkole jezuickiej. 24 lutego 1563 wstąpił do zakonu karmelitów, przyjmując imię brat Jan od św. Macieja.[2] W latach 70-tych XVI wieku w zawierusze konfliktów na tle religijnym i politycznym, Jan od Krzyża, rozważał, co najbardziej zbliża jego duszę ludzką do Boga.


Poglądy jak za Dni Ostatnich


Twórczość Jana od Krzyża jest jedną z najpiękniejszych pereł Apostazji. W XVI wieku duchowieństwo często wikła się w spory polityczne, a duchowość chrześcijańska zasadniczo oscyluje wokół przestrzegania norm i dobrych obyczajów. Ojciec Jan w rozwoju swojej duchowości odkrywa, że w relacji człowieka do Boga zaistnieć może coś silniejszego niż tylko gorliwe posłuszeństwo – że religia to nie tylko reguły. Co więcej: religia jest doświadczeniem intymnym, gorącym i autentycznie osobowym. Katolicki mistyk odkrywa w Bogu coś ważniejszego niż tylko Istotę czy Siłę Wyższą. Dostrzegając w stosunku Boga do człowieka relację przesyconą ogniem intymnych uczuć, ojciec Jan na długo przed Dniami Ostatnimi zaznacza, że we wzajemnych odniesieniach między Bogiem a człowiekiem pojawić się mogą cechy relacji rodzinnej i przyjacielskiej. Duchowny pisze: O Boże mój, któż Cię nie znajdzie według swej woli i pragnienia, gdy Cię szuka z czystą i pełną prostoty miłością? Wszak Ty sam ukazujesz się pierwszy i wychodzisz na spotkanie tych, którzy Cię szukają![3]


Co więcej, Jan od Krzyża z pełnym przekonaniem głosi pogląd, który będzie ważnym elementem Doktryny Kościoła Przywróconego. Twierdzi, że bliskość z Bogiem pozwala człowiekowi odkryć w sobie boski potencjał – obecność samego Boga w człowieku. W jednym z utworów Jan od Krzyża adresuje do ludzkiej Duszy następujące słowa: wiedz, że ty sama jesteś tą komnatą, którą (Bóg) zamieszkuje, zaciszem i schronieniem, gdzie On się ukrywa. Jak bardzo zatem powinnaś radować się myślą, że twoje największe dobro i nadzieja są tak blisko ciebie, że znajdują się w tobie samej (...).[4]


Grados de Perfección


Ojciec Jan pozostawia w swym duchowym spadku szereg rad na to, jak dbać o relację z Bogiem i przez to nadać życiu lepszej jakości. W jego Grados de Perfeccion (Stopniach Doskonałości) znaleźć możemy kilka rad, które święci w naszej dyspensacji mogą szczególnie docenić. Podaję co ciekawsze punkty Stopni:

1. Nie popełnić grzechu za nic w świecie ani nie popełnić świadomie żadnego grzechu powszedniego lub niedoskonałości.

2. Starać się zawsze chodzić w obecności Boga, rzeczywistej lub wyobrażeniowej albo jednoczącej, stosownie do czynności, które się spełnia.

3. Nie czynić ani nie mówić nic ważnego, czego by nie uczynił lub nie powiedział Chrystus, gdyby się znalazł w mojej sytuacji i gdyby posiadał wiek i zdrowie, które ja posiadam.

4. Szukaj w każdej rzeczy większej chwały i czci Boga. (...)

8. We wszystkich rzeczach, wzniosłych czy niskich, miej Boga za cel, inaczej bowiem nie będziesz wzrastał w doskonałości i zasłudze. (…)

14. Chociażby sprawy twojego stanu i obowiązki sprawiały ci trudności i przykrości, nie zaniedbuj się w nich z tego powodu, ponieważ nie będzie tak stale, a Bóg, który doświadcza duszę, dołączając trud do nakazu, tą właśnie drogą daje jej powoli odczuć dobro i pożytek.

15. Bądź zawsze o tym przekonany, że wszystko, co ci się przydarza, korzystne czy przeciwne, pochodzi od Boga, abyś się w pierwszym nie pysznił, a w drugim nie zniechęcał.

16. (...) nie pozwalaj królować w twej duszy żadnej rzeczy, która by nie prowadziła do świętości.

17. Staraj się sprawić przyjemność raczej innym niż samemu sobie, w ten sposób nie będziesz czuł zazdrości ani przywiązania do bliźniego. To oczywiście rozumie się tylko o tym, co jest zgodne z doskonałością, ponieważ Bóg gniewa się bardzo na tych, którzy nad Niego przekładają podobanie się ludziom.[5]



Śmierć i sława



Ojciec Jan od Krzyża zmarł 14 grudnia 1591 roku w Ubedzie (w Andaluzji). Kanonizowany został przez w roku 1726 przez papieża Benedykta XIII. We wspólnocie katolickiej nosi zaszczytny tytuł „Doktora Kościoła”. Choć zasłynął jako ważna postać papieskiej kontrreformacji, Jan od Krzyża cieszy się czcią nie tylko w Kościele katolickim, ale także wśród protestantów – w Kościele anglikańskim oraz w Kościele ewangelicko-luterańskim w Ameryce.



PRZYPISY:

[1] o. Dariusz Piórkowski SJ, Św. Jan od Krzyża: Masz w sobie skarby. Czy o tym wiesz?, na: deon.pl/wiara/duchowosc (data dostępu: 11 lipca 2021).

[2] pl.wikipedia.org/wiki/Jan_od_Krzyża.

[3] pl.wikiquote.org/wiki/Jan_od_Krzyża.

[4] o. Dariusz Piórkowski SJ, Św. Jan od Krzyża...

[5] św. Jan od Krzyża, Dzieła, tłum. B. Smyrak OCD, Kraków 2014, s. 154-155.


ŹRÓDŁO FOTOGRAFII: CARMELITE SISTERS MOTHERHOUSE, ALHAMBRA, CA; PHOTOGRAPHY © CARMELITE SISTERS

Popularne posty z tego bloga

Znani „mormoni”, czyli ośmioro najsłynniejszych Świętych

Dziś trochę z innej beczki i trochę dla rozrywki. Ach, kimże są i gdzie są ci „mormoni”? To pytanie ciśnie się na usta wielu osobom uważającym, że jesteśmy dziwną podziemną sektą, która w tajemnicy przed światem kryje swych wyznawców. Tak – spotkałem się z tym poglądem! No cóż, mylenie nas równocześnie ze Świadkami Jehowy, Amiszami i Scjentologiami daje takie właśnie efekty. Tymczasem nie ma po naszej stronie nic tajemniczego. Otwarcie przyznajemy się do swej przynależności do świętych w dniach ostatnich, prowadzimy intensywne życie rodzinne, towarzyskie i zawodowe, a wielu z nas zrobiło międzynarodową karierę. Dziś chciałbym przedstawić Czytelnikom ośmioro znanych świętych. Jest ich więcej, ale skoncentrowałem się na tych postaciach, których sława dotarła do Polski. A oto oni: 1. Bill Marriott (ur. 1932) Znamy Hotele Marriott? ZNAMY! J ako dyrektor wykonawczy Marriott International, Bill Marriott kierował jedną z największych sieci hoteli na świecie do czasu p

Jesteś osobą LGBT, zgadza się? ROZMOWA Z PAWŁEM

Pawle, powiedz nam coś o sobie. Paweł (imię zostało zmienione): Mam na imię Paweł. Mieszkam w Polsce. Pracuję dla dużej firmy i realizuję liczne zlecenia. Jestem co dnia mocno zajęty. W wolnych chwilach uprawiam sport. Jesteś osobą LGBT, zgadza się? Można tak powiedzieć, choć nie pod każdą literką bym się podpisał ( śmiech ). Jesteś zatem „G” – gejem. Jestem orientacji homoseksualnej. Ale to nie jest moja tożsamość! Należę do Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich. W Kościele uczymy się, że przede wszystkim jesteśmy ukochanymi dziećmi Ojca Niebieskiego. Tym jestem – jestem Dzieckiem Boga. Oto kim jestem. Odcinasz się od organizacji LGBT? Nie. Mam tam licznych przyjaciół. Ale do żadnej nie należę. Należysz do Kościoła Jezusa Chrystusa. W środowiskach religijnych modne jest doszukiwanie się społecznej genezy orientacji homoseksualnej. Podejmowałeś kiedyś nad tym refleksję w odniesieniu do swojej sytuacji? Tak! Wielokrotnie

Jak prowadzić dziennik duchowy?

Wezwani jesteśmy do tego, by doskonalić się każdego dnia! Uff... Orka na ugorze! Być może. Każdy z nas ma inny temperament, inną historię, problemy i radości. By temu wszystkiemu się przyjrzeć, a zarazem złapać do życia trochę twórczego dystansu w sukurs przyjść nam może prowadzenie Dziennika Duchowego. Ja swój prowadzę od 2015 roku. Moje „Ja” z początku w niczym nie przypomina mojego obecnego „Ja”. I to jest właśnie super! Miło jest przyjrzeć się swojej ewolucji i nabrać nadziei, że kiedyś będzie się deczko lepszym niż dziś. W samorozwoju o niebo lepiej niż nie jedna auto-psychoanaliza pomóc może szczery notatnik uczuć, refleksji i Bożych podszeptów. Dzisiaj chciałbym podzielić się praktyką duchową jaką jest prowadzenie dziennika uczuć – lub jak kto woli „dziennika duchowego”. Zainteresowanym chciałbym przedstawić siedem rad na dobry początek realizowania takiej praktyki. Rada 1. Staraj się pisać codziennie (i odręcznie) Dobry dziennik duchowy prowadzony jest systematyc