Przejdź do głównej zawartości

Poligamia – początki i końce

Napisz wreszcie o poligamii! – słyszałem po-wielokroć. Czując się przyparty do muru, postanowiłem podzielić się swoją wiedzą o tym (budzącym jakże wiele kontrowersji) temacie. Na początku chcę jednakże oświadczyć: w niniejszym artykule publikuję moje własne spostrzeżenia i wyniki moich własnych badań; niniejszy tekst nie przedstawia oficjalnego poglądu Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich na temat związków pluralistycznych w dziejach Kościoła.

Początki

Zdaniem Artura Wójtowicza podstawą przywrócenia w Kościele Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich poligamii był fragment z I Księgi Królewskiej (11,1-3): Król Salomon pokochał też wiele kobiet obcej narodowości, a mianowicie: córkę faraona, Moabitki, Ammonitki, Edomitki, Sydonitki i Chetytki, z narodów, co do których Pan nakazał Izraelitom: «Nie łączcie się z nimi, i one niech nie łączą się z wami, bo na pewno zwrócą wasze serce ku swoim bogom». Jednak Salomon z miłości złączył się z nimi, tak że miał siedemset żon-księżniczek i trzysta żon drugorzędnych. Jego żony uwiodły więc jego serce.[1]
Poligamia była praktykowana otwarcie przez Świętych w Dniach Ostatnich w latach 1852-1890, ale tylko przez dość wyraźną mniejszość (od 20 do 30 procent rodzin). Poligamia, zdaniem członków, była – jak już zostało to wspomniane – przywrócona a nie, jak twierdzą niektórzy badacze, „zainicjowana” w XIX wieku. Przywrócona – gdyż już kiedyś w historiach znanych w Biblii istniała. Przywrócenie poligamii miało miejsce we wczesnym okresie mormonizmu, bo jeszcze w latach trzydziestych dziewiętnastego stulecia. Dokładny moment przywrócenia poligamii jest sprawą niejasną. Tak radykalnej reformy wiele osób nie było w stanie przyjąć.[2] Nic dziwnego, że praktykowana była w tajemnicy przed pozostałą częścią społeczeństwa amerykańskiego. Eksperci-historycy spoza Kościoła spierają się czy poligamia była praktykowana w złej czy dobrej intencji przez mężczyzn należących do Kościoła. Jedno jest pewne: w dziewiętnastym wieku poligamia uchodziłaby za novum nie do przyjęcia przez nie-mormonów, stąd przez kilkanaście – jeśli nie przez dwadzieścia – lat praktykowana była w tajemnicy.
Skąd jednak – w XIX-wiecznej Ameryce – wzięła się poligamia? Zdaniem Marka M. Sherera stanowić ona miała usprawiedliwienie dla samego Józefa, który poza pierwszą żoną, Emmą, chciał mieć więcej żon. W latach 1830-1835 Prorok Józef był zaangażowany w trzy relacje. Pierwszą była relacja z Elizą Winters w 1830 roku (w roku publikacji Księgi Mormona). Pogłoski o rzekomo niemoralnym prowadzeniu się Proroka rozeszły się lotem błyskawicy i – zdaniem Sherera – przyczyniły się do szybkiej wyprowadzki Smithów na północ stanu Nowy Jork. 24 marca 1832 roku Józef został brutalnie pobity. Niektórzy przypuszczają, że stało się to w związku z romansem Smitha z Nancy Marindą Johnson. Nie ma na to jednak dowodów. Faktem natomiast jest, że w kwietniu 1842 roku Nancy została oficjalnie jedną z licznych żon Proroka. Trzecią kontrowersyjną przyjaźnią była relacja Smitha z Fanny Ward Alger, którą w 1835 roku Emma zatrudniła jako pomoc domową. Emma przepadała za Fanny, traktowała ją jak członka rodziny. Jednak jak donosi M. Sherer Emma wkrótce wygoniła Fanny z domu (dosł. kicked her out), a ostatnia została przygarnięta przez rodzinę Anny Elizy Webb. [3] Tu pojawia się problem. Zdaniem znawców tematu Emma miała świadomość faktu, że Józef wchodził w inne związki. Rysuje się zatem obraz Emmy z jednej strony wiernej Prorokowi i uległej, z drugiej nieprzejednanej i władczej. Oba obrazy trudno ze sobą pogodzić. Zdaniem Michaela R. Asha – z Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich – Emma miała świadomość faktu, że Józef wchodził w „związki pluralistyczne” (jak nazywają je członkowie Kościoła), a po raz pierwszy Smith wszedł w taki związek we wczesnych latach trzydziestych. [4]. M. R. Ash nie precyzuje jednakże kto był drugą żoną Smitha. Prawdopodobnie w związku z faktem, iż Prorok chciał związki pluralistyczne trzymać w tajemnicy. W tajemnicy też przekazywał współwyznawcom, iż otrzymał objawienie o przywróceniu poligamii. [5]. Ash – z wyznania święty w dniach ostatnich – podkreśla jednakże, że przyczyną przywrócenia poligamii nie była nieokiełznana chuć Proroka, ale boże przykazanie.[6]
W Naukach i Przymierzach, czytamy: Jeżeli jakiś człowiek poślubia dziewicę i pragnie poślubić inną, a pierwsza wyraża swą zgodę, i jeżeli poślubi drugą, a obie są dziewicami, i nie przysięgały żadnemu innemu mężowi, wówczas jest usprawiedliwiony; nie może popełnić cudzołóstwa, bo obie są mu dane; bowiem nie może popełnić cudzołóstwa z tą, co należy do niego, i do nikogo innego (NiP, 132, 61). Objawienie zawarte w Naukach i Przymierzach zostało podyktowane przez Proroka a spisane przez jego sekretarza, Williama Claytona, 12 lipca 1843 roku.[7] Józef udał się z swym bratem Hyrumem (dla Emmy ulubionym szwagrem), by przekazać żonie nowe objawienie adresowane także do niej. Jak czytamy w sekcji 132: niechaj służebnica moja, Emma Smith, przyjmie te wszystkie, które dano słudze mojemu, Józefowi, a co są cnotliwe i czyste przede mną (…) I nakazuję służebnicy mojej Emmie Smith, aby wytrwała i pozostała przy słudze moim Józefie i przy nikim innym. Ale jeżeli nie zachowa tego przykazania, zniszczona będzie, rzecze Pan (NiP 132, 52 i 53) Według relacji biografki Józefa Smitha, Fawn Brodie, na którą powołuje się Jon Krakauer, Emma musiała być zrozpaczona, gdyż zaraz po odczytaniu nowego objawienia, szukała pocieszenia u przyjaciela Józefa, Williama Law. Richard Law, syn Williama – pisze J. Krakauer – zapamiętał, że ojciec objął Josepha i ze łzami w oczach powtarzał swą prośbę (by Prorok wyrzekł się objawienia – przyp. JPS). Prorok również się rozpłakał, lecz odparł, że jest bezsilny, albowiem Stwórca domaga się by głosił nowe przykazania, gdyby zaś tego poniechał czekałoby go wieczne potępienie. [8] Słowa te współbrzmią z opowieścią Józefa o aniele Bożym z płonącym mieczem, który nakazał mu we śnie przywrócenie poligamii pod groźbą odsunięcia Proroka od Bożego planu [9]. William Law odszedł od Kościoła i – choć nigdy nie wyparł się prawdziwości Księgi Mormona – widział sprzeczność między nauczaniem biblijnym i Księgi Mormona a nowym rzekomym objawieniem. Choć Law jeszcze przez około rok trwał przy Smithie w 1844 roku wezwał go do przywrócenia ładu w Kościele (delegalizacji poligamii). Za to spotkała go 12 maja 1844 roku ekskomunika, a Law założył własny Reformowany Kościół Mormoński. Zgromadził jednakże niewielu zwolenników. Ci zaś z czasem przyłączyli się albo z powrotem do Kościoła, albo do schizmatyckiej Społeczności Chrystusowej, na czele której stanął syn Proroka, Józef Smith III. [10]

Kolejne żony

Józef Smith i inni święci wchodzili w związki pluralistyczne w czasie, gdy mieszkali w Nauvoo w 1841 roku i później.[11] W maju 1843 roku Emma była świadkiem zawarcia przez męża kolejnego związku i – jak sugerują Linda King Newell i Valeen Tippets Avery – nie oponowała, choć zawsze z nowym przykazaniem miała trudność. [12] Według dziś dostępnych źródeł – na które między innymi powołuje się Wikipedia – wspomniany już William Clayton, zaświadczał w 1843 roku, że prorok był w związku z kilkoma żonami. Wymienia przy tej okazji – poza Emmą, pierwszą żoną – Elizę Partridge, Emilię Partridge, Sarę Annę Whitney, Helenę Kimball i Florę Woodworth. W latach czterdziestych XIX wieku członkowie Kworum Apostołów mieli po kilka żon. [13]. Ile żon miał sam Józef Smith? Zawieranie małżeństw pluralistycznych w tajemnicy przed społeczeństwem amerykańskim – zdaniem piszącego te słowa – prawdopodobnie doprowadziło do niejasności. Encyclopedia of Mormonism wspomina o „przynajmniej” trzydziestu ośmiu żonach. D. Michael Quinn dolicza się czterdziestu sześciu, Todd Compton – trzydziestu trzech, Richard Lyman Bushman (historyk Kościoła i mormon) podaje, iż Józef miał między dwudziestoma ośmioma a trzydziestoma trzema żonami.[14]
W 1843 roku objawienie podano do wiadomości tylko członkom Kościoła, jednakże poza Kościołem nie było ono tajemnicą. Poligamia przysporzyła wrogów Kościołowi i była jednym z powodów prześladowań. To – zdaniem Michaela R. Asha – osobliwa sprawa. W XIX-wiecznej Ameryce mężczyźni często żenili się, ale mieli „na boku” kochanki. Zdarzało się też, że zostawiali poślubioną kobietę, by przeprowadzić się do innej, a następnie kolejnej (zjawisko nazwane przez Asha serial monogamy) [15]. Dziewiętnastowieczny apostoł Jedediah M. Grant ironizował: jeśli mielibyśmy założyć domy publiczne na każdym rogu naszych ulic, na wzór innych miejsc poza Utah, czy zgodnie z prawem czy wbrew prawu, bez wątpienia postrzegano by nas jako dobrych ziomków. [16] Warto tu dodać, iż według Ethographic Atlas z 1231 grup etnicznych na świecie badanych w latach 1960-1980 tylko 15% było monogamicznych – pozostałe były albo poligamiczne, albo poliandryczne (jedna żona, kilku mężów).[17]
Publicznie podano do wiadomości, że wśród rodzin mormońskich istnieją małżeństwa pluralistyczne w roku 1852, a ujawnienia praktyki dokonał Orson Pratt – członek Kworum Dwunastu Apostołów na życzenie ówczesnego prezydenta Kościoła, Brighama Younga. Miało to miejsce po pięciu latach od przybycia świętych na teren Utah oraz w osiem lat po śmierci Proroka Józefa. Ujawnienia prawdopodobnie dokonano dopiero wówczas, jako że w Utah (własnym terytorium) członkowie Kościoła czuli się już swobodniej. Ujawniając poligamię ryzykowali jednak nieprzyjęciem swego terytorium w poczet stanów USA. Nie mniej jednak nie zaniechali praktyki, powołując się na pierwszą poprawkę do Konstytucji o wolności światopoglądowej w Stanach Zjednoczonych. Objawienie z 1843 roku stało się częścią Nauk i Przymierzy jako rozdział 132 w 1876 roku.[18]
Wróćmy na moment do Emmy. Kwestia jej stosunku do poligamii jest – w mojej opinii – nie dość dobrze zbadana. Historycy podają sprzeczne informacje. Według jednych Emma była świadoma tego, że jej maż i inni mężczyźni praktykują poligamię; są też uczeni, którzy udowadniają, iż poligamia była trzymana w sekrecie nawet przed samą Emmą. Na dowód tej drugiej wersji wydarzeń przywołuje się fakt, że po śmierci Józefa Smitha Emma wraz z synami wiąże się ze schizmatyckim wyznaniem: Zreorganizowanym Kościołem Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich, który obecnie nosi nazwę Społeczność Chrystusowa. Członkowie tego Kościoła od samego początku nie praktykowali poligamii, a związana z nimi Emma wyznała, iż o praktykowaniu poligamii sama nie wiedziała, a stała się jej świadoma dopiero po przeczytaniu w 1853 roku ulotki Orsona Pratta, The Seer.[19] Osobiście w tę pogłoskę trudno mi uwierzyć.

Końce

Po wojnie secesyjnej do Utah zaczęło napływać wielu imigrantów niezwiązanych z Kościołem. Ponieważ ci ostatni chcieli przyłączenia terytorium do Federacji, dokonywali starań o zmniejszenie wpływu mormonów na politykę Utah, gdyż obawiali się, iż praktykowana przez tych ostatnich poligamia uniemożliwi integrację z USA. Jednakże prezydent Kościoła, John Taylor, w 1886 roku potwierdził, iż święci mają boskie prawo do wchodzenia w związku pluralistyczne.[20]
W 1890 roku ówczesny prezydent Kościoła, Wilford Woodruff wydaje manifest, w którym czytamy: Przeto ja, jako Prezydent Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich, najuroczyściej niniejszym oświadczam, że zarzuty (…) są nieprawdziwe. Nie nauczamy poligamii czyli małżeństwa pluralistycznego, ani nie zezwalamy nikomu na rozpoczęcie tej praktyki, i zaprzeczam, jakoby czterdzieści czy jakąkolwiek inną liczę małżeństw pluralistycznych zawarto w tym okresie w naszych Świątyniach, czy w jakimkolwiek innym miejscu w Terytorium. (…) Nie ma niczego w moich naukach dla Kościoła ani w naukach moich towarzyszy, w podanym okresie, co można by racjonalnie uznać za wpajanie czy zachęcanie do poligamii; a gdy jakiś starszy Kościoła użył języka, który pozornie wydawał się zawierać takowe nauki, został szybko skarcony. I teraz oświadczam publicznie, że moją radą dla Świętych w Dniach Ostatnich jest, by się powstrzymywali od zawierania jakiegokolwiek związku zakazanego przez prawo kraju. („Nauki i Przymierza”, s. 253-254) Manifest ogłoszony 24 września 1890 roku Konferencja Generalna Kościoła przyjęła jednomyślnie 6 października.
Prezydent Woodruff miał w przededniu napisania manifestu zmagać się z decyzją czy publikować nowe objawienie, jednak, przekonany, że pochodzi ono z Bożego natchnienia, uczynił tak i przedstawił je na konferencji generalnej Kościoła. Sam dokument sprawy nie zamknął i choć wielu podążyło drogą wyznaczoną teraz przez władze kościelne (nie biorąc kolejnych żon), pojedynczy członkowie zawierali małżeństwa pluralistyczne. Było tak do roku 1904, gdy to prezydent Joseph F. Smith ostatecznie zakazał małżeństw pluralistycznych świętym na całym świecie. Tak zwany Drugi Manifest spotkał się jednak ze sprzeciwem niektórych przedstawicieli władz Kościoła, w tym apostoła Matthiasa F. Cowley'a oraz apostoła Johna W. Taylora. Obaj zrezygnowali z urzędu w Kościele. O ile Cowley pozostał jednak wierny nauczaniu kościelnemu, o tyle Taylor został później ekskomunikowany. Chociaż Drugi Manifest (choć nie trafił jako osobny punkt do „Nauk i Przymierzy”) ostatecznie położył kres zawieraniu małżeństw pluralistycznych, to jednak nie nakazał rozwiązania tych już istniejących – stąd wiele takich związków przetrwało jeszcze w XX wieku. [21]

Słowo od autora

Mam nadzieję, że tym tekstem wyczerpująco odpowiedziałem na pytania moich Czytelników oraz przyjaciół spoza Kościoła na temat poligamii w Kościele. Ufam też, iż ten artykuł stanie się przyczynkiem do uczciwych badań na polskim gruncie religioznawczym nad dziejami małżeństw pluralistycznych.
Pragnę na koniec także dodać, że badając niejasne kwestie historyczne w Kościele z pewnością pogłębimy wiedzę, ale mam teraz też do wszystkich pytanie: co dalej z nami, któzy badamy tę sprawę? Czy ustosunkowując się tak czy inaczej do kwestii poligamii zbliżamy się do Ojca Niebieskiego? Czy pogłębiamy swoje świadectwo? Czy bardziej stajemy się jak Chrystus (co jest esencją pobożności)? Odpowiedź brzmi: NIE! Cieszy mnie zainteresowanie moich Czytelników Kościołem (w tym jego historią i dziejami), ale bardziej cieszyłoby mnie, gdybyśmy mimo historycznej zawieruchy potrafili stanąć obok niej w spokojnej przestrzeni własnej refleksji i skoncentrowali się na swoim zbawieniu, o które – jak apeluje Apostoł Paweł – powinniśmy zabiegać „z drżeniem i lękiem” (List do Filipian 2,12) oraz pogłębili WŁASNE świadectwo.
Katolicyzm nie przestaje w opinii katolików nieść kaganka miłości do Chrystusa mimo ciemnych wydarzeń w dziejach tej religii; prawosławie nie przestaje głosić piękna obcowania z Bogiem mimo wewnętrznych podziałów swej Wspólnoty; anglikanizm nie przestaje być otwarty na najbardziej potrzebujących mimo teologicznych niespójności na swoim gruncie; mariawityzm nadal odważnie głosi miłosierdzie Boże mimo schizmy w swym łonie – i tak dalej, i tak dalej. Podobnież mimo kontrowersyjnego faktu krótkotrwałego przywrócenia we wspólnocie Kościoła Jezusa Chrystusa poligamii, święci nadal przyjmują nowych członków, pogłębiają swoje świadectwo, a Kościół ten niezmiennie wzywa do jednego: przyjdź do Jezusa – On ma słowa życia wiecznego.
Chcę raz jeszcze potwierdzić, że mimo zawirowań historii, w których Bóg nieustannie prowadzi świętych, jestem przekonany, że Kościół Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich, jest Kościołem Boga, że Józef Smith był prawdziwym Prorokiem jak i jego następcy, że Pisma Święte są natchnione przez Ducha Świętego. I słowa te zostawiam tutaj w Imię Pana naszego, Jezusa Chrystusa. Amen.

[1] Artur Wójtowicz, Bóg mormonów, Kraków 2003, s. 48
[2] por. Artur Wójtowicz, s. 49
[3] Mark A. Sherer, The Journey of the People, Independence 2013, s. 401-402
[4] Michael R. Ash, Shaken Faith Syndrome, FAIR 2008, s. 217.
[5] tamże.
[6] tamże, s. 224.
[7] Jon Krakauer, Pod sztandarem Nieba, tłum. Jan Dzierzgowski, Wołowiec 2016, s. 142
[8] tamże, s. 142
[9] Brian C. Hales, Encouraging Jospeh Smith to Practice Plural Marriage: The Accounts of an Angel with a Drawn Sward, za: http://mormonhistoricsites.org/wp-content/uploads/2013/03/Encouraging-Joseph-Smith-to-Practice-Plural-Marriage-The-Accounts-of-the-Angel-with-a-Drawn-Sword.pdf - data dostępu: 11 sierpnia 20018
[10] Jon Krakauer, s. 142, 205-207
[11] Mormon America. The Power and the Promise, red. Richard N. Ostling i Joan K. Ostling, Nowy Jork 2007, s. 62
[12] Mark A. Sherer, s. 407
[13] za: Wikipedia – data dostępu: 11 sierpnia 2018
[14] Mormon America. The Power and the Promise, s. 62
[15] Michael R. Ash, s. 216
[16] tamże, s. 218
[17] tamże, s. 216
[18] Michael R. Ash, s. 218-219; Newell G. Bringhurst, Section 132 of the LDS Doctrine and Covenants: Its Complex Contents and Controversial Legacy, „The Persistance of Polygamy. Joseph Smith and the Origins of Mormon Poligamy” red. Newell G. Bringhurst and Craig L. Foster, Independence 2010, s. 60.
[19] za: Wikipadia (data dostępu: 11 sierpnia 2018).
[20] Mormon America. The Power and the Promise, s. 71
[21] por. tamże, s. 72-76

Popularne posty z tego bloga

Znani „mormoni”, czyli ośmioro najsłynniejszych Świętych

Dziś trochę z innej beczki i trochę dla rozrywki. Ach, kimże są i gdzie są ci „mormoni”? To pytanie ciśnie się na usta wielu osobom uważającym, że jesteśmy dziwną podziemną sektą, która w tajemnicy przed światem kryje swych wyznawców. Tak – spotkałem się z tym poglądem! No cóż, mylenie nas równocześnie ze Świadkami Jehowy, Amiszami i Scjentologiami daje takie właśnie efekty. Tymczasem nie ma po naszej stronie nic tajemniczego. Otwarcie przyznajemy się do swej przynależności do świętych w dniach ostatnich, prowadzimy intensywne życie rodzinne, towarzyskie i zawodowe, a wielu z nas zrobiło międzynarodową karierę. Dziś chciałbym przedstawić Czytelnikom ośmioro znanych świętych. Jest ich więcej, ale skoncentrowałem się na tych postaciach, których sława dotarła do Polski. A oto oni: 1. Bill Marriott (ur. 1932) Znamy Hotele Marriott? ZNAMY! J ako dyrektor wykonawczy Marriott International, Bill Marriott kierował jedną z największych sieci hoteli na świecie do czasu p

Jesteś osobą LGBT, zgadza się? ROZMOWA Z PAWŁEM

Pawle, powiedz nam coś o sobie. Paweł (imię zostało zmienione): Mam na imię Paweł. Mieszkam w Polsce. Pracuję dla dużej firmy i realizuję liczne zlecenia. Jestem co dnia mocno zajęty. W wolnych chwilach uprawiam sport. Jesteś osobą LGBT, zgadza się? Można tak powiedzieć, choć nie pod każdą literką bym się podpisał ( śmiech ). Jesteś zatem „G” – gejem. Jestem orientacji homoseksualnej. Ale to nie jest moja tożsamość! Należę do Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich. W Kościele uczymy się, że przede wszystkim jesteśmy ukochanymi dziećmi Ojca Niebieskiego. Tym jestem – jestem Dzieckiem Boga. Oto kim jestem. Odcinasz się od organizacji LGBT? Nie. Mam tam licznych przyjaciół. Ale do żadnej nie należę. Należysz do Kościoła Jezusa Chrystusa. W środowiskach religijnych modne jest doszukiwanie się społecznej genezy orientacji homoseksualnej. Podejmowałeś kiedyś nad tym refleksję w odniesieniu do swojej sytuacji? Tak! Wielokrotnie

Jak prowadzić dziennik duchowy?

Wezwani jesteśmy do tego, by doskonalić się każdego dnia! Uff... Orka na ugorze! Być może. Każdy z nas ma inny temperament, inną historię, problemy i radości. By temu wszystkiemu się przyjrzeć, a zarazem złapać do życia trochę twórczego dystansu w sukurs przyjść nam może prowadzenie Dziennika Duchowego. Ja swój prowadzę od 2015 roku. Moje „Ja” z początku w niczym nie przypomina mojego obecnego „Ja”. I to jest właśnie super! Miło jest przyjrzeć się swojej ewolucji i nabrać nadziei, że kiedyś będzie się deczko lepszym niż dziś. W samorozwoju o niebo lepiej niż nie jedna auto-psychoanaliza pomóc może szczery notatnik uczuć, refleksji i Bożych podszeptów. Dzisiaj chciałbym podzielić się praktyką duchową jaką jest prowadzenie dziennika uczuć – lub jak kto woli „dziennika duchowego”. Zainteresowanym chciałbym przedstawić siedem rad na dobry początek realizowania takiej praktyki. Rada 1. Staraj się pisać codziennie (i odręcznie) Dobry dziennik duchowy prowadzony jest systematyc