Bóg
posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do
Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a
Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł:
„Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą”. Ona zmieszała
się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to
pozdrowienie, lecz anioł rzekł do Niej: „Nie bój się, Maryjo,
znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna,
któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany
Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego ojca, Dawida. Będzie
panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie
końca”. Na to Maryja rzekła do anioła: „Jakże się to stanie,
skoro nie znam męża?” Anioł Jej odpowiedział: „Duch Święty
zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też
Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto
również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i
jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla
Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”. Na to rzekła Maryja: „Oto
ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa”.
Wtedy odszedł od Niej anioł.
(Ewangelia
Łukasza 1,26-38)
εὗρες
γὰρ χάριν παρὰ τῷ θεῷ – znalazłaś bowiem
łaskę u Boga.
Bruce
McConkie miał kiedyś powiedzieć, że jak jest Jeden Mesjasz, jest
też jedna Maryja. Wierzymy, że w pre-egzystencji zaraz po swym Synu
była Ona wybrana na tę, która da ciało Pierworodnemu Ojca
Niebieskiego. Doktryna nie precyzuje czy sama wyszła z tą
inicjatywą, by podjąć się świętej misji. Jak wyglądały jej
losy w pre-egzystencji domyślić się można już ze stwierdzenia o
Niej z Księgi Mormona: cenne i wybrane naczynie (Księga Almy 7,
10). Tym była w oczach naszego Niebieskiego Ojca – była cenną,
pełną wdzięku, najpiękniejszą z dusz kobiecych. Była
najświętsza. Jej świętość zawiera się w Jej niezwykłej
pokorze – przyjęła swoją misję. Na Ziemi rozważała wszystko w
swym sercu. Dla nas, świętych w tej dyspensacji, jest najlepszym
wzorem wiary – czasem niedoścignionym. Była pierwszą, którą
uwierzyła. Również po stronie innych Kościołów pojawiały się
głosy, by Maryja była raczej naśladowana niż przesadnie czczona,
choć czci szacunku nie sposób Jej odmówić.
W
zbliżające się Święta postąpmy za Maryją. Trwajmy przy Żłóbku,
adorujmy w naszych sercach Jezusa i prośmy Ojca Niebieskiego, by
Jego Duch sprawił, iż z każdym dniem będzie w nas coraz więcej
Jego Syna a coraz mniej nas samych. Maryja była pełna łaski i
pełna Swego Syna. W zdrowy sposób pozazdrośćmy Jej tej miłości
i przyjmijmy ją jako naszą własną miłość.
Wszystkiego
najlepszego na Święta Bożego Narodzenia!