ερευνατε
τας γραφας οτι υμεις δοκειτε εν αυταις
ζωην αιωνιον εχειν και εκειναι εισιν
αι μαρτυρουσαι περι εμου. Badacie Pisma, bo
sądzicie, że macie w nich żywot wieczny; a one składają
świadectwo o mnie (tak ten fragment tłumaczy Biblia
Warszawska). Badacie Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich
zawarte jest życie wieczne: to one właśnie dają o Mnie świadectwo
(tak – Biblia Tysiąclecia).
Gdy
Mojżesz rozmawiał z dziwem, który ukazał się w płonącym
krzewie zadał Mu – powiedzmy sobie szczerze – zuchwałe pytanie:
Jak Ci na imię? Po chwili COŚ odpowiedziało krótko: JHVH!
Znaczyło to tyle co JA JESTEM albo jak wolą inni przekładcy: JA
BĘDĘ.
Jestem
i pewnie zawsze będę przekonany, że idea „boga”, „bogów”,
„bogiń” rodzi się w ludzkim umyśle. Człowiek jest ze swej
natury istotą niespokojną, lękliwą i podejrzliwą wobec swego
losu, a zwłaszcza spraw ostatecznych. Każdy boi się potępienia i
klęski. Dziw, który przemówił do Mojżesza, wielkodusznie wziął
na siebie tę trudną rolę tak upragnionego przez przez ludzi BOGA,
by być nim dla zbłąkanej, niepomnej swej genezy i losu ludzkości.
Tym
BOGIEM jest Chrystus, nasza Opoka. O Nim świadczą wszystkie księgi
starego przymierza, to jest Stary Testament (w Biblii Świętej) i
kroniki Księgi Mormona, od zaginionej Księgi Lehiego do Księgi
Helamana wraz z prehistoryczną Księgą Etera. Nowy Testament i
kolejne kroniki Księgi Mormona ukazują Chrystusa w Jego całej
krasie jako Boga troskliwego i miłosiernego. Który przemawiał do
licznych ludów i plemion w zrozumiałym dla nich języku i według
jasnego i budzącego ich zaufanie rejestru kulturowego.
Najważniejszą
rzeczą o Chrystusie jaką dowiadujemy się ze świadectw sprzed
nowego przymierza jest to, że jest on po wsze czasy BĘDĄCYM, na
którego piersi każde stworzenie może się oprzeć, znaleźć
nadzieję i ukojenie.
I
zostawiam te słowa tutaj w Imię tegoż Jezusa Chrystusa. Amen!