Bracia:
Powie ktoś: A jak zmartwychwstają umarli? W jakim ukazują się
ciele? O, niemądry! Przecież to, co siejesz, nie ożyje, jeżeli
wprzód nie obumrze. To, co zasiewasz, nie jest od razu ciałem,
którym ma się stać potem, lecz zwykłym ziarnem, na przykład
pszenicznym lub jakimś innym. Podobnie rzecz się ma ze
zmartwychwstaniem. Zasiewa się zniszczalne – powstaje zaś
niezniszczalne; sieje się niechwalebne – powstaje chwalebne; sieje
się słabe – powstaje mocne; zasiewa się ciało zmysłowe –
powstaje ciało duchowe. Jeżeli jest ciało zmysłowe, jest też
ciało duchowe. Tak też jest napisane: "Stał się pierwszy
człowiek, Adam, duszą żyjącą", a ostatni Adam duchem
ożywiającym. Nie było jednak wpierw tego, co duchowe, ale to, co
ziemskie; duchowe było potem. Pierwszy człowiek z ziemi –
ziemski, Drugi Człowiek – z nieba. Jaki ów ziemski, tacy i
ziemscy; jaki Ten niebieski, tacy i niebiescy. A jak nosiliśmy obraz
ziemskiego człowieka, tak też nosić będziemy obraz Człowieka
niebieskiego.
(Pierwszy
List do Koryntian 15, 35-37. 42-49)
Weźmy
swoją fotografię z czasów, gdy mieliśmy roczek... albo lepiej:
dwa miesiące. I obecną fotografię – z dowodu lub paszportu. Czy
to ta sama istota?... TAK. Podobnie jest ze zmartwychwstaniem. Nie
będziemy już podobni w 100% do tego czegoś, co przez kilka dekad
żyło na obecnej Ziemi.
A
jak zmartwychwstają umarli? W jakim ukazują się ciele? - to
normalne pytania, które już pierwszym wyznawcom Chrystusa cisnęły
się na usta. Na tej Ziemi, przybliżamy stan naszego
zmartwychwstania postępując za Chrystusem i naśladując Go.
Antycypujemy tym samym ten etap naszej egzystencji, gdy będziemy
dokładnie tacy, jak On. Jak nosiliśmy obraz ziemskiego
człowieka, tak też nosić będziemy obraz Człowieka niebieskiego.