Powtórek
na ten temat nigdy dość. Nie chcę oczywiście streszczać mojej
poprzedniej wypowiedzi na temat poprawnej nazwy Kościoła Jezusa
Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich i nazwy członków tego
Kościoła, ale raczej w miarę możliwości pragnąłbym przyjrzeć
się sytuacji z dwóch stron.
To
znaczy: jeśli chodzi o kwestię nazwy samego Kościoła stoję na
stanowisku prezydium. Dlaczego? Dlatego, że z objawienia wiemy, że
Kościół jest Kościołem Jezusa Chrystusa. Dodajemy „świętych”,
bo to jest POPRAWNA nazwa wyznawców Chrystusa (a propos,
„chrześcijanami” nazwali ich w starożytności Antiocheńczycy i
prawdopodobnie dla żartu – por. Dzieje Apostolskie 11,26) i
jeszcze „w dniach ostatnich” (na znak, że są to wyznawcy
Chrystusa w ostatniej dyspensacji).
Ale,
ale, ale... Co z ksywką „mormon”. Ostatnio, gdy w towarzystwie
innowierców tłumaczyłem jakieś zawiłości doktrynalne usłyszałem
pod swoim adresem przytyk „ty mormonie!”. I co? Czy wpadłem w
święte oburzenie? Bynajmniej. Wręcz przeciwnie :-) Poczułem się
z tą etykietką bardzo wygodnie. Jeśli innowiercy lub niewierzący
tak nas nazywają, mają do tego prawo. Podobnie jak do trącącego
już nieco myszką „mormonito!” Przyjrzyjmy się jednak jakie są
wady i zalety obu określeń: MORMON i ŚWIĘTY.
MORMON
PLUSY
- łatwe i przyjemne
- konotujące z jednym z ważnych pism świętych
- popularne / tradycyjne
- przejrzyste
- jeśli „mormoni”, to czemu nie „jonasze”, „almowie”, „mojżesze” etc.?
- nieadekwatne
- może się wydać prostackie
- amerykanizujące
ŚWIĘTY (w dniach ostatnich)
PLUSY
- historycznie adekwatne
- ładne
- pokazujące przynależność
- inspirujące dla osoby tak nazywanej
- „święty” bo co...?
- nadęte
- konotujące ze świętymi z prawosławnych i katolickich ołtarzyków
All
in all, nie chcę czynić z siebie mega-poprawnego apologety
Kościoła, ale jestem za „świętym”. Powtarzam: ludzie... to
ludzie, niech na nas mówią jak chcą (po dziś dzień katolicy
słyszą o sobie w Rosji i na Ukrainie, że są „papistami”). My
tymczasem pamiętajmy do czego i Kogo należymy, a poprawna etykietka
„święty” niech inspiruje i co dnia zachęca do coraz lepszej
jakości życia.