Jeżeli
zatem głosi się, że Chrystus zmartwychwstał, to dlaczego twierdzą
niektórzy spośród was, że nie ma zmartwychwstania? Jeśli nie ma
zmartwychwstania, to i Chrystus nie zmartwychwstał. A jeśli
Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna
jest także wasza wiara. Okazuje się bowiem, żeśmy byli fałszywymi
świadkami Boga, skoro umarli nie zmartwychwstają, przeciwko Bogu
świadczyliśmy, że z martwych wskrzesił Chrystusa. Skoro umarli
nie zmartwychwstają, to i Chrystus nie zmartwychwstał. A jeżeli
Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara i aż dotąd
pozostajecie w swoich grzechach. Tak więc i ci, co pomarli w
Chrystusie, poszli na zatracenie. Jeżeli tylko w tym życiu w
Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich
ludzi godni politowania. (Pierwszy List do Koryntian 15,12-19)
Namówiliśmy
panią Stomps by włączyła się w projekt
(Panią
psycholog z prawdziwego zdarzenia)
Ratowania
dusz smutnych – niechętnych by żyć
Gdy
grób odkryto pełen
–
Watykan
zamknięto
Papież
za to rezydentem zostanie – jako kustosz muzeum i strażnik ogrodu
Powodów
jest setki by zachować budynki – dla przyszłych
–
Bywszy
proboszcz będzie oprowadzał z tęga miną
Tego
się używało – będzie mówić – do święcenia wina
A
tego na święto – a tego na pieniążki
Krążki
rozet całe w poświacie błyszczeć się będą ku radości dzieci
Które
chętnie pytać będą: po co to wszystko było?
Bo
śniło nam się (roiło) – odpowiedzą dziadkowie
Że
gdzieś tam życie jest nowe
A
ciało jego odkryte – jak zdrajcę wystawią w specjalnej gablocie
By
można się było poskarżyć losowi
Że
nowi – wcale (ale to wcale!) nie będziemy
Tylko
dokąd pójdziemy?
–
Do
pani Stomps kochanej – co okularki poprawi
Rozmową
zabawi i zaczaruje
Porachuje
tyle alternatyw!
Na
przykład znaczki
Albo
warcaby
Albo
na świeżym powietrzu zabawy
Dobrze
– choć szkoda
Woda
nieświęta pomoże wytrzymać
Wszechobecny
zawodu klimat
I
odkryć że ciekawsze rzeczy są od samobójstw
Takie
głupstwa jak słońce – dzwoneczki – marynarki – spinki
A
dla dziewczynki?
Szmineczka
i podróż
Po
świecie pełnym – niestety – miejsc od teraz pustych
(Paweł Chwańko, „Pani Stomps”)
Nie
chcę dziś pisać, że miałem sen – ostatnio sny mam tak bzdurne,
że nie ma potrzeby się nimi dzielić. ALE, mam ostatnio marzenia.
Moje marzenia dotyczą religii. Tak, marzy mi się religia. Jaka?
- Religia wolna od lęku przed wiekuistą porażką
- Religia wolna od srogich bogów
- Religia wolna od faworytów religii
- I religia wolna od religijnych frajerów (i frajerek)
Chcę
za to być w religii, gdzie jest:
- Religa pełna Siły, która pozwala być codziennie lepszą wersją siebie
- Religia pełna boskiego Boga, który ukazuje piękno egzystencji
- Religa, która docenia każdego za jego miejsce – choćby było najskromniejsze
- I religia, która uczy – a nie otumania i nakazuje wierzyć w kolejny przesąd
Ciekawe
czy doczekam takiej religii? Ufam, że Kościół Jezusa Chrystusa
jest właśnie jej przestrzenią. I w nadziei, że dobro na śmierć
zagłodzi w nas cynizm i sarkazm, i skłonność ku ciętej ripoście
z życzeniami błogosławionej Wielkiej Nocy, zostawiam kolejny
wiersz – tym razem „Modlitwę” Bułata Okudżawy:
Dopóki
nam ziemia kręci się, dopóki jest tak czy siak
Panie ofiaruj każdemu z nas, czego mu w życiu brak
Mędrca obdaruj głową, tchórzowi dać konia chciej
Sypnij grosza szczęściarzom....i mnie w opiece swej miej
Dopóki ziemia obraca się, O Panie nasz, na Twój znak
Tym, którzy pragną władzy, niech władza ta pójdzie w smak
Daj szczodrobliwym odetchnąć, niech raz zapłacą mniej
Daj Kainowi skruchę.... i mnie w opiece swej miej.
Panie ofiaruj każdemu z nas, czego mu w życiu brak
Mędrca obdaruj głową, tchórzowi dać konia chciej
Sypnij grosza szczęściarzom....i mnie w opiece swej miej
Dopóki ziemia obraca się, O Panie nasz, na Twój znak
Tym, którzy pragną władzy, niech władza ta pójdzie w smak
Daj szczodrobliwym odetchnąć, niech raz zapłacą mniej
Daj Kainowi skruchę.... i mnie w opiece swej miej.
Błogosławionych
Świąt!