Kilka
tygodni temu w Warszawie odbył się chrzest mojego serdecznego
Kolegi. Dziś chciałbym podzielić się moim przemówieniem na tę
doniosłą okoliczność.
Kochani
Siostry i Bracia, Szanowni Misjonarze, Drogi Przyjacielu!
Zanim
powiem kilka słów na temat dzisiejszej uroczystości, chciałbym
zacytować list do mojej Mamy, który pisałem z Freiberga. W liście
pisałem: Teraz,
gdy czas przy świątyni powoli dobiega końca, rozumiem niepewności
i lęki sprzed kilku dni. To wszystko chwile próby. Gdy wykonuje się
tak poważny krok jak nawrócenie, niepokoje nieuchronnie nas
dopadną. Nawrócenie jest jak powrót do Ojczyzny, w której się
nigdy nie było. Tu znowu nie zna się nazw ulic, drogowskazów, mowy
przechodniów... choć wszystko w języku, który ma być ojczystym.
Tak jest z nawróceniem. To podróż do innego landu, który stanie
się domem po dłuższej chwili aklimatyzacji. Nawrócenie to też
podróż w głąb samego siebie – tak daleko, że zapomina się w
głąb czego się ruszyło.
Drogi
Przyjacielu, przytaczam te osobiste słowa, gdyż one odzwierciedlają
jak bolesna bywa decyzja o wyborze własnej
drogi. Świat, z którego pochodzisz nie raz będzie Cię wołał. To
dlatego, że nasze wewnętrzne dziecko towarzyszy nam do końca
życia. Ale przychodzi taki czas, gdy (jak Abram) jesteśmy wezwani
do porzucenia naszego Ur Chaldejskiego – bez względu na to, gdzie
była nasza Chaldeja. I do dojrzałego zawarcia przymierza. W Księdze
Rodzaju (rozdz. 12, w. 1-3) czytamy: Pan
rzekł do Abrama: «Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego
ojca do kraju, który ci ukażę. Uczynię bowiem z ciebie wielki
naród, będę ci błogosławił i twoje imię rozsławię: staniesz
się błogosławieństwem. Będę błogosławił tym, którzy ciebie
błogosławić będą, a tym, którzy tobie będą złorzeczyli, i ja
będę złorzeczył. Przez ciebie będą otrzymywały
błogosławieństwo ludy całej ziemi».
Te słowa Jedyny Najwyższy skierował do Abrahama i kieruje do
każdego jego potomka. Dziś te słowa adresowane są do Ciebie:
wyjdź z
twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci
ukażę. Abraham,
mimo tego wezwania, nigdy nie przestał być dzieckiem Ur, Abraham
nigdy nie przestał być synem Teracha. Podobnie Ty nigdy nie
przestaniesz być dzieckiem Twojej kultury (nie raz jeszcze
zatęsknisz do dymu kadzidła, do piękna obrzędu i do rzewnego
śpiewu Twoich ziomków), ale teraz dopiero latarnia przyszłości,
którą rozświetla Chrystus pomoże Ci wydobyć dobre wartości ze
świata, z którego pochodzisz.
Przyjacielu,
masz jedno błogosławieństwo, którego po przyjacielsku Ci
zazdroszczę – Ty ujrzałeś
ziemię, do której Cię Pan prowadzi. Od dawna jesteś świadom
tego, dokąd podążasz i dzisiejszy dzień, dzień Twojego chrztu,
jest tego świadectwem. Wiele
jeszcze obrzędów przed Tobą, ale najważniejszy dokonuje się
dzisiaj.
Widzę,
że towarzyszy Ci wiele osób. Widzę, że otaczają Cię radośni
członkowie Kościoła. Ale pozwól, że dzisiejsze rozkosze nieco
odczaruję. Dziś (na chwilę) będziesz zupełnie sam – tak, jak
Abraham, gdy na pustyni składał Bogu ofiarę. Towarzyszyć Ci
będzie tylko jedna Osoba – jest nią Jezus Nazareńczyk – Syn
Boga Żywego.
Drogi
Przyjacielu, wezwani jesteśmy na pustynię – na odosobnienie.
Doświadczył tego Abram, Lehi i sam Jezus. I tak musi być. Wiedz,
że nie raz (po Twoim chrzcie) zdarzy się, że będziesz niedomagał,
nie raz zdarzy się, że przyjdzie jakaś próba, nie raz zdarzy się,
że będziesz musiał stanąć przed przewodniczącym gminy, by
omówić jakąś ważką kwestię. Będziesz wówczas niejako na
pustyni. Ale wiedz, że w tych sytuacjach nie będziesz stawał przed
sędziowskim tronem Chrystusa, ale to On sam będzie stał OBOK
Ciebie i po Twojej stronie. Bo, jak świadczą Pisma, On pragnie
zbawienia WSZYSTKICH i wie czym jest pustynia. Wtedy, gdy będziesz
sam, będziesz miał zawsze do dyspozycji Tego, który PIERWSZY Cię
ukochał i wszystkich Jego aniołów.
Pan
rzekł do Abrama: Będę
błogosławił tym, którzy ciebie błogosławić będą, a tym,
którzy tobie będą złorzeczyli, i ja będę złorzeczył. To
dziwny, ale ważny fragment. To może trochę niepoprawne co powiem,
ale zachęcam Cię: w swoim życiu nie walcz! Wykonuj swoją pracę
sumiennie – jak zachęca do tego Księga Almy – i ufaj w
miłosierdzie Boże – jak zachęca Księga Izajasza. Masz przeciwko
sobie potężnych, podstępnych i przebiegłych adwersarzy i tylko
nasz troskliwy Ojciec w Niebie wie, jak się ich pozbyć. Pozwól
więc Chrystusowi walczyć za Ciebie, bo On – nie Ty – wie jak.
Jezus Nazareńczyk zachęca Cię dziś – ciesz się życiem, które
nadchodzi, a będzie ono piękne. Pracuj z wdzięcznością jak prosi
apostoł Paweł; zachowaj trzeźwy umysł, jak po trzykroć wzywa
apostoł Piotr; dbaj o czystość intencji, jak radzi apostoł Juda
Tadeusz i proś szczerze, a bez powątpiewania, jak niegdyś Józefa,
a dziś Ciebie, zachęca apostoł Jakub. A wówczas rozpoczniesz
najpiękniejszą przygodę, jaką jest podróżowanie przez życie z
Chrystusem, który zna Cię, kocha Cię i pragnie być z Tobą i
błogosławić Ci dzisiaj, jutro i na wieki wieków.
Składam
moje świadectwo, że ten Kościół jest prawdziwą Wspólnotą
Jezusa Chrystusa;
składam
moje świadectwo, że przez Pisma przemawia do nas Duch Święty i
prowadzi nas do Domu Ojca;i składam moje świadectwo, że mój
Przyjaciel jest wspaniałym i świadomym człowiekiem.
I
mówię to wszystko w Imię Jezusa Chrystusa – Amen.