Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2020

Chrystus darem Księgi Mormona

Gdy tak sobie siądę i pomyślę, dochodzi do mnie, że wiele „smaczków” można wyłuskać z analizy mormonizmu. Można wyrwać z kontekstu wypowiedzi przywódców religijnych i na przykład zastanawiać się nad pochodzeniem Chrystusa lub aniołów, przeanalizować dziecięctwo boże człowieka i w reszcie zajmować się anachronizmami w Księdze Mormona. Tu, dla ścisłości, można by się zastanawiać nad użyciem przez Józefa Smitha słowa „adieu” w tłumaczeniu pozdrowienia, nad obecnością metali, produkcją cementu przez Nefitów lub nad kuriozalnymi imionami starożytnymi i równie wytwornymi nazwami zwierząt, które posiadali Jeredzi. Nie jest jednak ideą Księgi Mormona informowanie o rodzaju zaprawy wykorzystywanej przez Nefitów. Nie jest ideą Księgi Mormona nauczanie nas kuriozalnych nazw zwierząt. Nie jest ideą Księgi Mormona informowanie o dokładnej lokalizacji siedlisk nefickich. Nie jest ideą Księgi Mormona nauczenia nas miar i wag Nefitów. Nie jest ideą Księgi Mormona rozstrzygnięcie ile w końcu

Polska poezja mormońska. ROZMOWA Z PAWŁEM CHWAŃKĄ

Paweł Chwańko (pseudonim) – ur. w 1983 roku w Biłgoraju. Poeta. Kocha podróżowanie i żeglugę. Prywatnie członek wspaniałej rodziny i pracownik wielkiej korporacji. W ramach studiów zapoznawał się z religioznawstwem i językoznawstwem. Związany jest z tak zwanym „ruchem świętych w dniach ostatnich”. Autor bloga z wierszami: pawelchwanko.wordpress.com . Eliza: Pawle, w tym roku ukaże się Twój debiutancki tomik poezji. Jaka będzie ogólnie tematyka Wierszy pisanych na krześle ? Paweł Chwańko: Będą to wiersze różne. Kilka lat temu dokonałem swojego poetyckiego coming-outu i „wyszedłem z szuflady” tworząc blog z wierszami. Chciałem się podzielić. Myślałem początkowo, że nie mam światu niczego ciekawego do powiedzenia, ale postanowiłem zaryzykować. I... Nie minęło kilka publikacji, a pojawiły się pierwsze polubienia, śledzenie, e-maile z pytaniami. Do niektórych moi Czytelnicy (właściwie Czytelniczki – jak się zorientowałem) mieli kilka pytań – nie wszystkie wiersze były jasne.

Głębia „Chaty”

Jak czytamy w naEKRANIE.pl: Mack Phillips (Sam Worthington) to szczęśliwy mąż i ojciec trójki dzieci. Jego życie toczy się normalnym trybem, a jest ono wyjątkowo udane – pomijając dzieciństwo naznaczone głównie przemocą ze strony ojca alkoholika. Pewnego dnia Mack wraz z dziećmi, synem Joshem (Gage Munroe) oraz córkami Kate (Megan Charpentier) i najmłodszą Missy (Amélie Eve), jadą na kemping w góry nad urocze jezioro. Wszystko wygląda wspaniale, jednak chwila nieuwagi Macka skutkuje ogromną tragedią. Missy znika, a policja po jakimś czasie odnajduje nieopodal w zrujnowanej górskiej chacie dowody na to, że dziewczynka najprawdopodobniej już nie żyje. Zrozpaczony Mack nie potrafi poradzić sobie z utratą córeczki, a jego szansą na wybaczenie samemu sobie oraz winowajcy odpowiedzialnemu za nieszczęście całej jego rodziny staje się anonimowy list. Zaproszenie podpisane Tata kieruje Macka do chaty, tej samej, do której zwyrodnialec porwał Missy. Jednak Mack nie spotyka tam swojego ojca